
Na początku marca w hali w Toruniu, sprawił nie lada niespodziankę nie tyle awansując do wielkiego finału biegu na dystansie 800 metrów, ile sięgając w nim po srebrny medal, a co za tym idzie tytuł halowego wicemistrza Europy. Kilka dni później z wielkimi honorami został przywitany przez władze Łodzi. Wychowanek Ludowego Klubu Biegacza Rudnik Mateusz Borkowski otrzymał pokaźną nagrodę finansową, po tym jak fantastycznie spisał się w lekkoatletycznych zawodach.
Twój fantastyczny występ w trakcie halowych mistrzostw Starego Kontynentu nie przeszedł bez echa. Po krótkim odpoczynku, ponownie trzeba było się spakować i wyruszyć na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby.
M. BORKOWSKI, WYCHOWANEK LKB RUDNIK: - Rzeczywiście wspólnie z klubowym trenerem Stanisławem Jaszczakiem wcale nie zamierzaliśmy zwalniać tempa nawet na moment. Tak naprawdę czas po jakże udanych dla mnie mistrzostwach Europy w Toruniu, miał być okazją do zresetowania się. W ciągu 7 dni uczestniczyłem jednak w trzech treningach. Był to również dobry czas na to, by skonsumować sukces. Skorzystałem z wielu zaproszeń, w tym m.in. goszcząc w Starostwie Powiatowym w Starachowicach, u pani wójt gminy Brody Marzeny Bernat. Później wyjechaliśmy na obóz, podczas którego pracowałem nad formą. Wszystko pod kątem Igrzysk Olimpijskich Tokio 2021. Tak naprawdę, organizm w pewnym momencie zbuntował się.
Rozmawiał Rafał Roman
Całą rozmowę z aktualnym wicemistrzem Europy w biegu na 800 m przeczytacie w najbliższym wydaniu TYGODNIK-a. Zapraszamy do kiosków oraz dobrych punktów sprzedaży już 19 kwietnia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie