
Nie ma co do tego wątpliwości Marek Materek, prezydent Starachowic, który ogłosił oficjalnie zakończenie prace związanych z oczyszczeniem wody Zalewu Pasternik.
Aktualne efekty prac związane z oczyszczaniem zbiornika wodnego Pasternik w ramach zadania inwestycyjnego pn.: "Przywrócenie walorów naturalnych zbiornika wodnego Pasternik w Starachowicach wraz z zagospodarowaniem linii brzegowej" były tematem kolejnej konferencji z udziałem prezydenta Starachowic oraz wykonawców inwestycji przy wjeździe do Starachowic. Włodarz nie krył zadowolenia, że to, co przez lata wydawało się niemożliwe do wykonania przez jego poprzednikom, jemu się udało.
- Na przeszkodzie stały nieuregulowane sprawy, ani metr kwadratowy Zalewu Pasternik nie należał do gminy. Przez wiele lat mówiono, że gmina do tego nic nie ma. Od początku założyłem sobie, by wjazd do miasta wyglądał inaczej i to się udało. Przy użyciu polskiej technologii, wypromowanej na polskich uczelniach, jesteśmy po badaniu wody i tego, co zostało na dnie. Badania wyszły jeszcze lepiej niż zakładaliśmy. Każdy kto patrzy na zbiornik widzi, że się zmienił. Zmieniło się lustro wody, którego powierzchnia się zwiększyła, jak również zmienia się jego otoczenie. Objętość osadu na dnie zbiornika zmniejszyła się o 80 proc. - mówił Marek Materek dodając, że prace związane z oczyszczeniem za 23 mln zł (19,5 mln stanowiło dofinansowanie) są zakończone a aktualnie trwa zagospodarowania otoczenia wokół.
Gdzie ma powstać niskie oświetlenie, pergola pasaż pieszo-rowerowy na odcinku blisko dwóch kilometrów, jak również pomosty dla wędkarzy.
- W przyszłym roku Pasternik zostanie oddany - zapowiada prezydent dodając, że jeszcze w tym roku che wybrać nowego wykonawcę na zagospodarowanie północnej linii brzegowej oraz przejścia nad rzeką Kamienną. - Jak tylko odzyskamy dokumentację od wykonawcy, który zszedł z budowy ogłosimy kolejny przetarg.
O uzyskanych efektach związanych z poprawą jakości wody zbiornika mówił Przemysław Karwowski z firmy ACS Poland, która wykonywała prace.
- Prace związane z oczyszczaniem wody były prowadzone bez użycia chemii i środków mechanicznych, należało odmulić dno do 70 cm. Uzyskaliśmy efekt na poziomie 80 proc. w zakresie zejścia osadu dennego. To jest rewelacja - ocenił wykonawca dodając, że ich technologia jest coraz bardziej skuteczna przy wykorzystaniu biologii. - Mechaniczne usuwanie byłyby dużo bardziej kosztowane. A my naturalnymi metodami blokujemy rozwój bakterii kałowych. Po użyciu naszej technologii nie zdarzyło się, by na zbiorniku były przekroczenia w badaniach dotyczących próbek wody. Gwarancja jest na 9 lat, przez ten czas musimy dbać i aplikować te preparaty, by efekt został utrzymany.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To tak zwany pic na wodę z tą gwarancją na 9 lat. Przede wszystkim poniesiono ogromne koszty a pan prezydent zadba aby zniszczyć do końca otoczenie Pasternika i dokładnie go zabetonować ! Swoim lansem przypomina jako żywo posła Lipca. Te same gesty, zachowania i przechwałki... Na pilnowanie inwestycji w mieście nie ma już czasu...
Moze to i dobrze wyglada na ta chwile, ale wedlug mnie rachunek powinien byc wystawiony w przyszlym roku, jak rosliny zaczna rosnac. Woda teraz ładna przezroczysta, ale to chyba dlatego ze zimna. Glebokosc w miejscach gdzie byla roslinnosc i zostala usunieta to srednio 30-40 cm - tak chyba dla oka żeby było. Jeśli faktycznie udało sie usunac 80 % osadow dennych to extra. Czas pokaze...