
Mieszkaniec powiatu starachowickiego niebawem odpowiadać będzie za tzw. wywołanie fałszywego alarmu, a także nieobyczajny wybryk. To pokłosie zdarzenia do jakiego doszło w minioną środę, 28 sierpnia w okolicach torów kolejowych w zachodniej części Starachowic.
Ok. godz. 20 do mundurowych ze starachowickiej KPP wpłynęło zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który miał znajdować się w bliskiej odległości od torów kolejowych. Na miejsce skierowano natychmiastowo patrol, któremu udało się dotrzeć do opisywanego. Chodziło o 37-latka.
- Mężczyzna został przez stróżów prawa poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Miał blisko 4 promile – opisywał asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Jak się okazuje 37-latek niebawem odpowiadać będzie za dwa wykroczenia.
- Policjanci sporządzili dokumentację w związku z popełnieniem wykroczenia opisanego w art. 66 KW, czyli wywołania fałszywego alarmu (kto: chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł). Ponadto mężczyzna odpowie za nieobyczajny wybryk (kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany – przyp.red.).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie