
W obliczu wojny na Ukrainie i płynących stamtąd niepokojących sygnałów, pomocną dłoń, a co za tym idzie wsparcie dla swoich przyjaciół zza wschodniej granicy zadeklarował Sylwester Dudek, prezes i założyciel Ludowego Klubu Biegacza Rudnik. To w barwach stowarzyszenia reprezentującego nie tylko gminę Brody, ale również powiat starachowicki w minionych miesiącach startowali zawodnicy z Ukrainy.
- Praktycznie od pierwszych godzin, kiedy tylko w mediach pojawiły się niepokojące sygnały i dramatyczne obrazki z Ukrainy, skontaktowałem się telefonicznie z moimi przyjaciółmi. W tej sytuacji propozycja mogła być tylko jedna. Poprosiliśmy ich, by jak najszybciej przejechali do Polski – powiedział w czwartkowy (24 lutego) wieczór prezes LKB Rudnik. Mówiąc o zawodnikach startujących w barwach LKB, Sylwester Dudek miał na myśl Palva Veretskiego oraz Walentinę Kiljańską.
- Po tym, jak w naszym kraju dało się zaobserwować zwiększoną liczbę osób chorych na koronawirusa, Pavel i Walentina wrócili na Ukrainę. Mieszkają w Doniecku. Tam sytuacja jest dramatyczna – zaznaczył prezes Dudek. Ukraińscy biegacze już wyruszyli w trasę.
- Przyjadą do nas z 10-letnim dzieckiem, pomożemy im. Już jesteśmy na etepie szukania dla nich miejsca, w którym byliby bezpieczni – podkreślił sternik LKB.
W znacznie trudniejszej sytuacji jest za to para Lila i Siergiej Fiskowicz. - Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Lilia wyruszyła w kierunku Mołdawii. Siergiej ze względu na ogłoszoną w czwartek powszechną mobilizację, musi liczyć się z tym, że będzie powołany do wojska, by bronić ojczyzny. Mamy oczywiście nadzieję, że tak się nie stanie, a wojna szybko zakończy się – zaznaczył Dudek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie