Reklama

Egzotyczny finał Tatiany Pluty. Reprezentantka Staru ze srebrnym medalem

Niezwykle silną obsadę miały rozegrane w Gliwicach, 13. międzynarodowe mistrzostwa Śląska juniorek i kadetek w boksie. W stawce walczących o zwycięstwo zawodniczek m.in. z Niemiec, Szwecji, Czech, Kazachstanu, Rosji, Ukrainy, Kanady, Anglii, Słowacji i Węgier, znalazła się również reprezentantka Staru 1926 Starachowice. Tatiana Pluta zmagania w kategorii 51 kg, zakończyła na drugim stopniu podium. To kolejny tegoroczny sukces młodej pięściarki.


Dla zawodniczki dobrze znanej na krajowej arenie, międzynarodowe mistrzostwa Śląska stanowiły nie lada przeprawę. Pluta w poprzednich latach, poznała już smak zwycięstwa w tych zawodach. Raz była druga, a innym razem uplasowała się na trzecim miejscu. W tym roku startowała już jako juniorka.


Tatiana do tej pory świetnie radziła sobie w kategorii 48 kg. Nie chcieliśmy jednak by zbijała wagę, stąd decyzja o przytępieniu do rywalizacji w kat. 51 kg – powiedział Paweł Pożoga, klubowy szkoleniowiec Staru 1926. Występ w Gliwicach, zawodniczka ze Starachowic rozpoczęła od półfinału. W pierwszej rundzie miała wolny los. W pojedynku, którego stawką był awans do finału zmierzyła się z Dominiką Kosycarz z klubu Grappling Kraków. Walka nie trwała jednak zbyt długo, bo zakończyła się już w 1. rundzie. – Tatiana wygrała przez RSC – dodał trener Pożoga. W pojedynku o najwyższy stopień podium trafiła na główną faworytkę do końcowego triumfu – reprezentantkę Indii.

To mistrzyni świata juniorek z 2017 r. Wiedzieliśmy, że pokonanie egzotycznej przeciwniczki, będzie trudnym zadaniem. Tatiana postawiła wszystko na jedną kartę. Zaryzykowała. Ostatecznie to rywalka okazała się lepsza. Nie zmienia to faktu, że podopieczna spisała się bardzo dobrze – chwalił wychowankę Staru trener Pożoga, który przekazywał wskazówki z narożnika. – Na korzyść zawodniczki z Indii przemawiało jej bogate doświadczenie. Wygrała dwie, wcześniejsze walki. W pokonanym polu pozostawiła m.in. Polkę i Greczynkę. Tatiana dominuje na krajowym podwórku, ale by stać się jeszcze lepszą i wejść na wyższy poziom, takie pojedynki są jej potrzebne. Nawet kosztem porażki. Boks to tylko sport i ryzyko przegranej, również należy wkalkulować – dodał rozmówca TYGODNIK-a.




Pluta zmagała się nie tylko z rywalką, wymienianą w gronie faworytek, ale także z presją. – Jak zwykle z tym czynnikiem poradziła sobie doskonale. O tym, jak silną obsadę miał turniej w Gliwicach, świadczy fakt, że na liście startowej znalazło się ponad 100 zawodniczek z blisko 20 krajów – zaznaczył trener Pożoga. – Międzynarodowe mistrzostwa Śląska to oprócz żeńskiej części turnieju im. Feliksa Stamma, a także mistrzostw Polski, najsilniej obsadzona impreza w kraju. W gliwickiej hali nie zabrakło niespodzianek, a nawet sensacji. Za takie z pewnością można uznać odpadnięcie złotych medalistek krajowego czempionatu i zawodniczek, które aktualnie znajdują się w kadrze Polski – dodał.

Jeśli plany powiodą się Pluta, kolejny raz w ringu zamelduje się pod koniec września. – Mamy kilka ciekawych propozycji na kolejną walkę dla Tatiany. Wspólnie musimy rozważyć wszelkie za i przeciw.Nic na siłę – podkreślił szkoleniowiec Staru.

fot. archiwum prywatne

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do