Reklama

Dramat mieszkańców Parszowa i Wielkiej Wsi. Społeczny komitet apeluje

Codzienne życie mieszkańców Parszowa i Wielkiej Wsi (gmina Wąchock) toczy się w cieniu lęku o własne zdrowie i życie. Każdy dzień przynosi nowe zagrożenia, a statystyki wypadków na tym odcinku drogi przyprawiają o dreszcze. W środowe popołudnie, 8 stycznia odbyło się tej sprawie spotkanie z mieszkańcami i przedstawicielami lokalnych mediów.

Mieszkańcy od lat zmagają się z konsekwencjami ogromnego natężenia ruchu drogowego. Droga krajowa nr 42, będąca kluczowym szlakiem komunikacyjnym, przyciąga nie tylko lokalnych kierowców, ale także setki ciężarówek i samochodów osobowych, pędzących w pośpiechu, często z lekceważeniem przepisów drogowych. W Parszowie i Wielkiej Wsi częściej niż gdziekolwiek indziej dochodzi do kolizji, a tragiczne wypadki, także te ze skutkiem śmiertelnym, stały się bolesną codziennością.

Wielu mieszkańców zwraca uwagę na brak skutecznych działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drodze. Przejścia dla pieszych są nierzadko źle oznakowane, a ograniczenia prędkości – ignorowane przez kierowców. 

W odpowiedzi na tę sytuację lokalna społeczność apeluje o konkretne działania.

- Sam jestem kierowcą i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak istotne znaczenie ma zachowanie zarówno kierującego, jak i pieszego przy przyjściu. Oświetlenie jest tylko dla zasady. Nie daje możliwości by skutecznie wypatrzyć osobę, która jest na pasach - powiedział Karol Ruzik, przedstawiciel komitetu społecznego "Parszów bez wypadków". Podczas środowego spotkania, mieszkańcy Parszowa oraz Wielkiej Wsi zwrócili się o pomoc.

- Nie mamy zamiaru z nikim wojować. Prosimy tylko o pomoc u różnych instytucji. Dobre oświetlenie i postawienie odpowiednich znaków, na pewno byłoby tymczasowym rozwiązaniem. To obniżyłoby prędkość kierujących. Chcemy żyć bezpiecznie i poruszać się bezpiecznie – dodają mieszkańcy.

- Mamy nadzieje, że to co się wydarzyło w minionych tygodniach da refleksje do tego, by rozwiązać problem. Chodzi o kwestię najważniejszą: zdrowie, życie i bezpieczeństwo. Czy to uda się rozwiązać? Na to liczymy. Obwodnica nie zmieni nic, pod warunkiem, iż zmniejszy się na tym odcinku natężenie ruchu. Trzeba działać - stwierdziła Wioletta Sobieraj, radna Rady Miasta i Gminy Wąchock. Jak podkreślił Mirosław Jaźwiec, kwestia bezpieczeństwa na DK nr 42 to nie nowy problem.

- W poprzednich latach zwracaliśmy baczną uwagę na to, jak odcinek drogi jest oświetlony. Były zbierane podpisy, apelowaliśmy u lokalnych posłów. Ludzie narzekają, że nie da się żyć. Codzienność to pójście do szkoły, kościoła. Niektórzy mieszkańcy mówią, że jak wychodzą z domu wykonują znak krzyża – dodał radny.

- Budowa obwodnica to pierwszy stopień poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ruch tranzytowy zostanie wyprowadzony z obecnej drogi nr 42. Tirów i samochodów za kilka miesięcy tu nie będzie. Obwodnica Wąchocka to 12 km nowej dogi. Zostanie otwarta pod koniec czerwca br. - informowała rzecznik kieleckiego oddziału GDDKiA Małgorzata Pawelec Buras.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 09/01/2025 20:21
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do