
W niedzielne przedpołudnie, po raz drugi w ciągu kilkunastu minionych godzin udało nam się skontaktować z major Ewą Złotnicką, zastępcą rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych im. generała Bronisława Kwiatkowskiego w Warszawie. Nadal próbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, co wydarzyło się w sobotę wieczorem. Jak alarmowali Czytelnicy ok. godz. 20.30, zarówno na terenie miasta jak i powiatu słuchać było potężny wybuch. Czym był spowodowany?
- Z informacji jakie posiadamy nie wynika, by tego dnia (sobota, 6 kwietnia – przyp.red.) na terenie Starachowic i powiatu starachowickiego były realizowane jakikolwiek ćwiczenia. Lotnictwo wojskowe nie wykonywało o tej potrze żadnych działań. Zresztą na ten fakt wskazywałby godzina. Ok. godz. 20.30 loty nie byłyby wykonywane. Nie były wykonywane żadne zadania ćwiczebne - zaznaczyła mjr Złotnicka.
– Proszę kontaktować się z policją, która być może będzie miała więcej informacji na ten temat – dodała żołnierz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oczywiście nikt nic nie wie. Rakiety , która przeleciała nad Polską szukano miesiąc... Kto w końcu odpowiada za nasze bezpieczeństwo i kto powinien zając się tym potężnym hukiem ? Może wezwać egzorcystę ?