
15 listopada rozpoczęła się zbiórka podpisów pod petycją mieszkańców miasta do Prezydenta Starachowic pod hasłem "Dość wyprzedaży majątku miasta bez zgody mieszkańców".
Organizatorem akcji są mieszkańcy miasta reprezentowani przez radnych RM w Starachowicach, z klubu TST Twój Samorząd Teraz.
- Petycja jest konsekwencją braku reakcji prezydenta na podjęte wcześniej działania mieszkańców w celu zatrzymania procesu sprzedaży zielonych działek przy ul. Leśnej i Oświatowej - poinformował radny Mirosław Gęborek dodając, że brak jest odpowiedzi prezydenta na złożone petycje w dniu 30.08.2024 r. (ponad 1000 podpisów poparcia), unikanie mieszkańców na sesjach Rady Miasta, brak informacji i dialogu to dowód ignorowania ludzi. - Mieszkańcy domagają się głosu i prawa współdecydowania o swoim mieście, protestują przeciwko autokratycznym zarządzaniu miastem i wyzbywaniu się jego zielonych terenów. Podpisy zbierane będą przez mieszkańców i radnych TST na terenie miasta oraz wskazanych punktach.
Petycja mieszkańców do prezydenta Starachowic
Dość wyprzedaży majątku miasta bez zgody mieszkańców!
My, mieszkańcy Starachowic, wyrażamy sprzeciw nieuzasadnionej sprzedaży miejskich gruntów, nieruchomości, a szczególnie terenów zielonych naszego miasta oraz domagamy się zatrzymania procesu ich sprzedaży.
Zadaniem samorządu jest dbanie o potrzeby mieszkańców, ich interes społeczny a nie maksymalizacja jednorazowych zysków ze sprzedaży publicznego majątku.
Domagamy się prawa współdecydowania o naszym mieście, konsultacji społecznych i szacunku dla wszystkich grup społecznych. Mamy dość ignorowania mieszkańców, ich głosu w najbardziej istotnych sprawach dla miasta, a w szczególności dotyczących jego majątku. To MY, mieszkańcy jesteśmy gospodarzami tego miasta. Dzisiejsza polityka władz miasta w tym zakresie prowadzi do niepokojów społecznych, konfliktowania mieszkańców i protestów.
Jesteśmy przeciwni wyprzedawaniu majątku miasta. Obawiamy się, że najbardziej atrakcyjne tereny miasta będą w prywatnych rękach, a mieszkańcy nie będą mieli wpływu na to, co na tych terenach powstanie. Przykładem są już wcześniej sprzedane nieruchomości, dzisiaj zaniedbane i popadające w ruinę m.in., budynek po Gimnazjum nr 1 przy ul. Kieleckiej, budynek po dawnym przedszkolu i Szkole Społecznej przy ul. Wojska Polskiego, zielone tereny przy ul. Na Szlakowisku i ul. Staszica.
W dobie kryzysu klimatycznego, gwałtownych ulew i przedłużających się upałów ogromnie ważne jest przeznaczenie odpowiedniej części miasta na tereny zielone, które powinny znaleźć się pod szczególną ochroną. Uważamy, jak większość polskich miast, że Starachowice powinny być pokryte miejskimi planami zagospodarowania przestrzennego regulującymi przeznaczenie danego terenu.
Żądamy zaniechania dzikiej wyprzedaży naszego majątku, gdyż spokój i zdrowie mieszkańców są najważniejsze.
Drodzy Mieszkańcy
Zachęcamy wszystkie organizacje i grupy społeczne, a także wszystkich mieszkańców naszego miasta do włączenia się do naszego apelu oraz złożenia podpisu pod petycją. Pokażmy, że zależy nam na naszym mieście, to nasze wspólne dobro.
Złożenie petycji wraz z listami poparcia planowane jest w dniu 29 listopada 2024 r.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jedyna zgoda to parkingi a mieszkania to budować w lesie a las sadzić w mieście. Wyborcy wybrali kto ma rządzić w mieście wam podziękowali ale zawirowania trzeba robić.
Pan Gęborek tak dumnie walczy o działkę przy ulicy leśnej bo tam mieszka, ciekawe gdzie był jak pozostałe działki były sprzedawane i ogłaszane przetargi np. ul. Kopalniana. Ale wiadomo lepiej patrzeć na czubek własnego nosa, polansować się że dba się o interes mieszkańców osiedla, a tak naprawdę dba się o swój. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Pan Gęborek jako zwolennik obecnie rządzącej partii która wszystko sprzedaje i niszczy powinien mieć choć troche krzty godności i nie udawać, że zależy mu aby działka przy Leśnej nie została sprzedana.
Szkoda go. Był taki ładny, amerykański aż zadał się z Capała i Łyczkowskim...