Pogoda teraz: 17°C | zachmurzenie umiarkowane
Reklama
Co ze starachowickim Cersanitem? Czy wróci produkcja?
- Chcemy pracować, ale w Starachowicach, jak nam obiecano. Dziwi mnie cisza władz miasta i powiatu na fakt, że tracą miejsca pracy w dobie spowolnienia i groźby recesji. Daje to dużo do myślenia - zastanawia się mieszkaniec naszego regionu, pracownik firmy Cersanit w Starachowicach.
Na początku lutego br. na terenie zakładu doszło do mającego poważne skutki pożaru. W wyniku niebezpiecznego żywiołu zniszczone zostały hale produkcyjne, a wartość strat jakie z tego tytułu poniosła firma oszacowano na kilkadziesiąt milionów złotych. Najważniejszą pozostała jednak kwestia utrzymania miejsc pracy. Kilka dni temu z prośbą o interwencję w tej sprawie do TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu zwrócił się mężczyzna, chcący zachować anonimowość. Jak podkreśla, dziwi go cisza związana z przyszłością zakładu.
- Jestem pracownikiem Cersanitu i podobnie jak inni zastanawiam się, czy nie zostaliśmy wystawieni do wiatru. Dlaczego? Na drugi dzień po pożarze, Artur Kłoczko, przewodniczący Rady Nadzorczej obiecał szybką odbudowę zakładu w Starachowicach. Wówczas w nasze serca została wlana nadzieja, że nie zostaniemy na lodzie. Jak wiadomo, w wyniku pożaru spaliło się ok. 2/3 parku produkcyjnego, a prace straciło ponad 200 osób. Z trzech spalonych zakładów tj. wyrobów sanitarnych, wyrobów tworzyw sztucznych i wyrobów metalowych pozostawiono jedynie kilka lub kilkanaście osób celem szybkiego rozruchu odbudowanego zakładu – tłumaczył Czytelnik.
Do mieszkańca naszego regionu dotarła natomiast informacja, że produkcja ze Starachowic zostanie przeniesiona do Iłży. - Poczuliśmy się oszukani, bo osoby zwolnione wcześniej zostały zwolnione ze świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia oraz dostały kilkumiesięczne odprawy. To dawało im spokojny czas na poszukiwanie nowej pracy z zabezpieczeniem finansowym rzędu dwudziestu kilku tysięcy zł. W tej chwili osoby, które zostały nie mogą odejść na warunkach jak wcześniej. Zaproponowano nam jedynie dodatek do pensji, do 31 grudnia 2022 r. w kwocie brutto 300 zł... Większość pracowników jest z bliskich okolic Starachowic lub terenów gminy Pawłów aż po okolice Bodzentyna, którym praca w Iłży jest nie po drodze i zwiększa drogę dojazdu z kilku kilometrów do nawet ponad 30 – zaznaczył.
- W chwili pożaru i zaraz po, płynęły obietnice pomocy i wsparcia od prezydenta, starosty, wojewody i innych aby pomóc firmie podnieść się i oby ludzie mieli pracę. A teraz co? Znika 200 miejsc i wszystko jest OK? – pytał.
Burmistrz pisze
Ile prawdy jest w tym, że produkcja starachowickiego Cersanitu zostanie przeniesiona do Iłży? O komentarz poprosiliśmy Marka Materka, prezydenta Starachowic.
- Rzeczywiście dotarły do nas informacje, z których miałby wynikać, że produkcja zakładu Cersanit, choćby w części zostanie ulokowana na terenie gminy Iłża. Ma być to tylko i wyłącznie rozwiązanie tymczasowe. Z rozmów z kierownictwem zakładu, nie wynika, by zakład w całości został przeniesiony właśnie tam – stwierdził Marek Materek, prezydent Starachowic.
Jak podkreślił rozwiązanie tymczasowe ma dać czas na spokojne odbudowanie spalonej hali. - Wiem, że firma Cersanit poszukiwała odpowiedniej hali i miejsca, w którym produkcja wyrobów mogłaby być kontynuowana. Tak się stało. Wybrano gminę Iłża, która była najbliżej Starachowic. Dla osób związanych z Cersanitem lepszym rozwiązaniem jest to, by do pracy mogli dojeżdżać kilkanaście kilometrów, a nie kilkaset, gdyby założyć, że zakład w Starachowicach zostanie zamknięty a produkcja przeniesiona np. do Wałbrzycha – mówił prezydent Materek.
O uruchomieniu zakładu na terenie województwa mazowieckiego, poinformował na początku lipca Przemysław Burek, burmistrz miasta i gminy Iłża. - Iłża, ul. Wójtowska. Tereny po byłych Zakładach WCS/Izamot. Już wkrótce to nowy adres firmy Cersanit S.A., która otworzy tu swój zakład. Niezmiernie cieszę się, że firma wybrała nasze miasto na lokalizację swojego kolejnego zakładu. Dzięki temu powstaną tak bardzo ważne miejsca pracy – napisał burmistrz Burek.
Po wakacjach startują z produkcją
Zdaniem Artura Kłoczko, przewodniczącego rady nadzorczej Cersanit S.A., przeniesienie produkcji do hali znajdującej się na terenie gminy Iłża to obecnie jedyne i najlepsze zarówno dla firmy, jak i dla samych pracowników rozwiązanie.
- Budowa nowej hali, w miejscu tych, które spłonęły nie okazała się bowiem tak łatwym i szybkim procesem jak sobie zakładaliśmy. Po pożarze pojawiły się deklaracje pomocy z różnych stron. Jak to w życiu bywa, scenariusz okazał się jednak nieco inny. Według mojej oceny zachowawczo w tej sytuacji zachował się nadzór budowlany – powiedział w miniony piątek przewodniczący Kłoczko. - Zostaliśmy postawieni przed dokonaniem wyboru miejsca, gdzie produkcja zakładu mógłby być kontynuowana. Teren na którym znajduje się hala w Iłży to nic innego jak teren należący do Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach. Szukaliśmy takiej lokalizacji, gdzie hala byłaby już gotowa i nie trzeba jej stawiać od nowa. Takie kryteria spełnił obiekt na Mazowszu. Wszystko po to, by produkcja ruszyła jak najszybciej jest to możliwe – dodał.
Jak podkreślił przewodniczący Kłoczko, iłżecka hala w części jest już zaadaptowana i przygotowana do uruchomienia produkcji. - Najważniejsza kwestia dotyczy oczywiście pracowników. Jesteśmy pełni nadziei, że proces produkcyjny ruszy po wakacjach, a na pewno jeszcze przed końcem 2022 r. Zakładamy, że stanie się to we wrześniu lub październiku – tłumaczył nasz rozmówca. - Nikogo nie chcemy zostawić bez pracy. Wprost przeciwnie. Założenie jest takie, by w hali w Iłży zwiększyć moce przerobowe. Sukcesywnie, w miejscu w którym zniszczeniu uległy stare hale zamierzamy wybudować nowe, z produkcją mebli łazienkowych – zakończył Kłoczko.
Aplikacja starachowicki.eu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Starachowicki.eu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Panie Materek bredzi pan głupoty od których boli głowa, jakie rozwiązanie tymczasowe ? Wynajęto hale na 20 lat z opcja wykupu, widział Pan stan tych budynków, które teraz Cersanit remontuje za gigantyczne kwoty ? Trudno by teraz w Starachowicach znaleźć budynek w gorszym stanie technicznym od remontowanego w Iłży ! I na to są pieniądze ! Nawet hala produkcyjna podobno wyremontowana budzi wiele zastrzeżeń, gołym okiem widać niedociągnięcia, których jest mnóstwo tzw. pic na wodę, wszystko do gruntownej poprawki, totalny brak zaplecza sanitarnego ( WC, prysznic, umywalka ), stołówek i innych tj. zaplecze biurowe, magazynowe itp. totalna amatorszczyzna, która dziwi w obliczu takiej marki jaką niestety był powtarzam był Cersanit. Pytań nasuwa się tu mnóstwo a może i polityka weszła w grę i dalsza marginalizacja regionu świętokrzyskiego, kto wie, zastanówmy się głęboko. panie Sołowow wiemy że atom to teraz przyszłość ale my też na to pracowaliśmy ciężką pracą i zasługujemy na więcej, na prawdę, na powrót do regionu był przecież Pan z nami jak broniliśmy województwa !
Materek to jest jednak fajfus co on gada głupota nad głupoty a do Wałbrzycha to trzeba jak najszybciej jego wysłać. Starachowice straciły 200 miejsc pracy i to jest fakt a utworzyć 200 nowych to już wysiłek nie dla obecnych pseudo elit. Pracy brak lub ta co jest to upokorzenie dla człowieka pracy za nędzne grosze bez wypłacania nadgodzin w uwłaczających warunkach to są realia Starachowic kochani rządzący. A Cersanit w Starachowicach miał budować nowy zakład metalowy są tereny do budowy na obszarze Cersanitu gdzie nie było pożaru. W Starachowicach na terenie strefy maja tyle miejsca że można by spokojnie odbudować spalone zakłady, już opodal powstaje obwodnica, budowana jest dwujezdniowe połączenie do Skarżyska Kamiennej łącznik z S7 wszystko wskazuje na Starachowice a tu co Iłża, to jest głębsza sprawa intryga grubymi nićmi szyta z udziałem władz Cersanitu. Apel do rządzących gminą, powiatem a w szczególności posłów ziemi świętokrzyskiej aby zajęli się tą sprawą, mega istotną dla nas mieszkających i chcących pracować w Starachowicach, bo o mazowsze ma kto dbać i to już widać gołym okiem. Jest miejsce u nas a tu remontuje się ruiny z lat 60 XX wieku !!!
Wstyd i hańba co tu gadać Smierdzi kombinowaniem aż duszno
Obiecał pan chłopu kożuch i ciepłe były jego słowa... Prezydent, starosta i cała samorządowa i parlamentarna władza mają pracowników gdzieś. Byli potrzebni na okoliczność obietnic pomocy, teraz już nie...
Ale jesteście ograniczeni umysłowo. W innych fabrykach Cersanit zapewnia darmowe dojazdy do pracy, są różne inne możliwości wsparcia. Ważne, że zakład ruszy i miejsca pracy będą. A zamiast bezsensownej krytyki proszę drodzy komentujący: zaproponujcie jakieś konkretne rozwiązanie dla tej sytuacji.
Ograniczony to jesteś ty jedyne co zapewnia Cersanit to kłamstwo i wyzysk !!!
ooo kierowniczek z bożej łaski
Jak widać na załączonym przezemnie w załączniku zdjęciu chyba na taki ruch już się dawno przygotowano, zarządowi Cersanitu to wisi gdzie wznowi produkcji a kasa inwestycja i tak będzie na terenie strefy.Niestety maja na was wyjebane
Mój poprzednik Smash ma rację to wcześniej zakrojona akcja firma która była duma regionu okazała się totalnym dnem upadek na naszych oczach i to w całej rozciągłości tak się kopie prostych ludzi w ryj (przepraszam ale to prawda) i boli to jak jasna cholera, powrót do dziewiętnastowiecznego kapitalizmu z totalnym wyzyskiem !
Cersanit to dno kierownictwo , dyrekcja to zwykłe przestraszone kundle jak zresztą wszędzie mentalność niewolnika i poddańcza wierność to śa ich cechy
Cóż powiedzieć pracowałam tam, kiedyś firma o kolosalnym potencjale a obecnie dno i nędza bez wizji przyszłości toną we własnym bagnie a koła ratunkowego nie ma i nie będzie. A kadra to wystraszone ludki bojące się własnego cienia !
To jest kolos ale na glinianych nogach, nie ma zamówień produkcja marna i brak wizji na przyszłość, która wygląda na czarną. A w Iłży różowo nie będzie to nie miasto cudów pomylili ją z Wąchockiem niedaleko którego kiedyś właśnie produkowali.
Szczerze zdziwiła bym się gdyby dyrektor Chmielnicki cokolwiek komuś dał. 300zł za 20tys odprawy mówi samo za siebie