
- Po wyjściu z Urzędu Miasta w Starachowicach, na bardzo śliskim chodniku wzdłuż budynku, poślizgnąłem się i upadłem. Na szczęście nic nie złamałem, ale jestem mocno obolały - mówi 60-letni mężczyzna.
- Jak to jest, że minęło 1,5 godziny od otwarcia urzędu, a nikt nie pofatygował się, żeby piachem czy solą posypać drogi dojścia do najważniejszego urzędu w mieście? - pyta poturbowany mężczyzna.
Problem powinna wyjaśnić Straż Miejska. Wygląda na to, że chyba musi ukarać prezydenta miasta mandatem za złamanie obowiązku właściciela budynku. Zgodnie z art. 5 ust.1 pkt 4 Ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tj. Dz. U. z 2018 poz. 1454 ze zm.), to właściciele nieruchomości mają obowiązek utrzymania czystości i porządku na chodnikach przylegających do budynków. Czekamy na informację od Komendanta Straży Miejskiej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan prezydent nie panuje już nad najprostszymi obowiązkami , bo zajęty jest swoim komitetem politycznym. Wstyd ogromny, bo to oznaka lekceważenia mieszkańców, którzy przychodzą załatwić swoje sprawy a nie złamać rękę na chodniku przed Urzędem. Zresztą dzisiaj wyglądało tak całe miasto , w tym tereny SSM Starachowice. Myślę, że za taką dbałość należy się włodarzowi kolejna statuetka ... żółwia. Straż Miejska bardzo ochoczo każe mieszkańców i administratorów budynków więc niech teraz ukarze prezydenta