Reklama

Adrian Staszewski specjalnie dla Czytelników TYGODNIK-a. U podnóża siatkarskiego Olimpu

06/04/2021 14:00

- Decydując się na powrót do Plus Ligi, długo się nie zastanawiałem. Pojawiła się propozycja z topowego klubu, który walczy w każdym sezonie o najwyższe cele – mówi w rozmowie z TYGODNIK-iem były reprezentant skarżyskiego STS-u, Effectora Kielce czy belgijskiego VC Euphony Asse–Lennik Adrian Staszewski.

Pięć minionych sezonów w barwach belgijskiego klubu to pasmo sukcesów. Twoja była drużyna trzykrotnie zdobywała brązowy medal, sięgając po niego w latach: 2017, 2018, 2019. Miniony rok przyniósł kolejne zmiany w życiu Adriana Staszewskiego. Najważniejsza dotyczyła przyjścia do nowego klubu.

A. STASZEWSKI, PRZYJMUJĄCY ZAKSY KĘDZIERZYN KOŹLE: - Rzeczywiście, po kilku latach spędzonych poza granicami kraju, w końcu przyszedł moment na to, by powiedzieć: wracam. Doszedłem do wniosku, iż nadszedł odpowiedni moment do tego, by wrócić do rodzimej Plus Ligi. Pojawiła się propozycja z gatunku tych nie do odrzucenia ,z ZAKSy Kędzierzyn Koźle, nad którą długo się nie zastanawiałem. Doskonale znałem klub. Wiem, że trafiłem w świetne miejsce do grania w siatkówkę.

Obecny sezon to kolejne pasmo sukcesów. Legendarny, serbski szkoleniowiec Nikola Grbić z zespołu stworzył maszynę do wygrywania.

- Coś w tym jest. Kilka dni temu, po trzymającym w napięciu do ostatnich sekund spotkaniu, wywalczyliśmy awans do finału Ligi Mistrzów. Wcześniej, po drodze sięgnęliśmy po Superpuchar i Puchar Polski. Jak na razie na krajowym podwórku wygraliśmy praktycznie wszystko. Celowo używam określenia praktycznie, bo do zrealizowania jest jeszcze jeden, jakże ważny – mistrzostwo kraju. Przed nami mecze play off i spotkanie rewanżowe z zespołem z Suwałk. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż naszym celem jest zdobycie potrójnej korony, aczkolwiek droga do tego będzie trudna i zapewne wyboista.

Aleksander Śliwka, Piotr Łukasik, Kamil Semeniuk to tylko kilku z plejady istotnych dla drużyny zawodników. Konkurencja w ZAKSie jest duża, a miejsc do obsadzenia mało...

- Przychodząc do klubu z Kędzierzyna Koźla, miałem świadomość tego, jak trudno będzie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. W naszej drużynie są przecież nie tylko reprezentanci Polski, ale także innych krajów jak środkowy bloku Dawid Smith czy doświadczony Francuz Benjamin Toniutti. Poziom jest mega wysoki. Trenując na co dzień ze sobą tworzymy jeden, wspólny organizm. Każdy z nas zna swoje miejsce. Silny kolektyw, który działa to podstawa. Rywalizacja na każdej pozycji jest duża.

Trener Nikola Grbić jak na razie stawia na żelazną szóstkę.

- Nie trudno mu się dziwić, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę to, że siatkarski organizm, przynajmniej na razie funkcjonuje znakomicie. Poprzeczka w drużynie jest wysoko zawieszona.

W ostatnich miesiącach praktycznie wszystko kręci się wokół pandemii koronawirusa. Jak wy, odczuliście to na własnej skórze?

- Najbardziej boli nas to, że nadal nie możemy grać w obiektach, w których obecni są kibice. Ostatnio, przy okazji pierwszego półfinałowego meczu LM z Zenitem Kazań, gościliśmy w Rosji. Tam obostrzenia są mniejsze niż w Polsce. Tak naprawdę mogliśmy przypomnieć sobie, jak wyglądają spotkania kiedy jest doping i publiczność. Jeśli chodzi o zawodników staramy się oczywiście zachowywać wszystkie procedury, które pozwolą nam na to, by nie doszło do zakażenia. Trzymamy się wytycznych. W naszym przypadku, zakażenia w zespole pojawiły się wcześnie. Praktycznie przez 2 tygodnie byliśmy wyłączeni, przebywając w tym czasie na kwarantannie. Później, po badaniach lekarskich mogliśmy wrócić do zajęć. Nie we wszystkich drużynach było jednak podobnie. Do tej pory byliśmy i jesteśmy nadal badani. Łącznie ok. 20 razy w tym sezonie, albo więcej. Tak było przed każdą, większą imprezą, jak np. spotkaniami Ligi Mistrzów. Jak na razie można odpukać w niemalowane drewno, nowych zakażeń nie ma. Mam nadzieję, że tak samo będzie do końca sezonu 2020/21.

Mecze ½ finału Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań, z pewnością przejdą do historii siatkówki. Co twoim zdaniem okazało się kluczem do awansu?

- Pierwsze spotkanie było mega trudne. Przegrywaliśmy w setach 0:2, a rywal miał już praktycznie piłkę meczową. Kluczem okazał się set nr 3. Z takimi ekipami gra się ciężko. Rosjanie to potęga siatkarska. W rywalizacji z nimi decydują detale. Od 2014 r. nasi przeciwnicy grali w finale najważniejszych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Przed tymi spotkaniami nikt nie musiał nas dodatkowo motywować. Wiedzieliśmy z kim gramy i o co. Ważna była cierpliwość siatkarska. Po rozegraniu 6 setów awansowaliśmy. Niebawem jedziemy na finał do Werony. Droga do niego była wyboista.

Znajdujesz jeszcze czas na to, by pojawić się w rodzinnych stronach, na ziemi świętokrzyskiej?

- Niekiedy tak, ale takie wizyty trwają zazwyczaj dzień lub maksymalnie dwa. Natężenie spotkań jest spore, zwłaszcza teraz w końcówce sezonu. Jeśli oczywiście pojawia się odrobina czasu, rzeczywiście przyjeżdżam w rodzinne strony. Jak spędzę święta wielkanocne? Wolnego nie przewiduję. Będę na miejscu.

Rozmawiał Rafał Roman

Czy wiesz, że...
Adrian Staszewski ur. się 31 maja 1990 r. Pochodzi z Grabkowa k. Starachowic. Pozycja na boisku: przyjmujący. Jest wychowankiem STS-u Skarżysko-Kam., skąd trafił do klubu z Kielc. W barwach kieleckiego zespołu (Fart Kielce/ Effector Kielce) na plusligowych parkietach spędził 5 sezonów, będąc jedną z wyróżniających się postaci. Szukając nowych wyzwań, w 2015 r. postanowił spróbować swoich sił za granicą. Wybór padł na jeden z czołowych klubów ligi belgijskiej – VC Euphony Asse – Lennik. W barwach belgijskiego klubu spędził pięć sezonów, 3-krotnie zdobywając brązowy medal (w latach: 2017, 2018, 2019).

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do