
Kto wie jaki finał miałby scenariusz tego zdarzenia, gdyby nie skuteczna i błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. W pierwszy piątek maja, będących na służbie i patrolujących miasto nad Kamienną stróżów prawa zaniepokoił widok samotnie spacerującego dziecka. W jaki sposób się tam znalazło, a przede wszystkim gdzie byli jego rodzice?
Jak relacjonują starachowiccy mundurowi sytuacja była dynamiczna i wymagała natychmiastowej reakcji ze strony służb. W piątkowe popołudnie w Starachowicach, policjanci ogniwa patrolowo–interwencyjnego zauważyli małego chłopca bez opieki, zupełnie samego, który spacerował po chodniku.
- 3-latek powiedział jak ma na imię oraz w którym bloku mieszka. W trakcie rozmowy do policjantów podszedł mężczyzna, który poinformował, że jest ojcem dziecka. 47-latek tłumaczył, że nie zauważył, kiedy jego syn odszedł z placu zabaw, na którym byli razem - relacjonował mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Stróże prawa po sprawdzeniu w bazie danych personaliów mężczyzny sprawdzili również jego stan trzeźwości. Wówczas wyszło na jaw co mogło być jedną z przesłanek, które doprowadziły do niebezpiecznej sytuacji. Okazało się, że nieodpowiedzialny rodzic miał ponad promil alkoholu w organizmie.
- Policjanci całe i zdrowe dziecko przekazali matce. Kobieta była trzeźwa. Teraz nieodpowiedzialny tata może spodziewać się, że nie uniknie kary za swoje zachowanie – zaznaczył rzecznik starachowickiej KPP.
W kontekście tego zdarzenia i zachowania rodzica, stróże prawa apelują do rodziców i opiekunów o wzmożenie opieki nad dziećmi i maksymalną troskę o bezpieczeństwo najmłodszych. - Chwila nieuwagi czy to w domu, czy to nad wodą lub na spacerze może doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji, w której zagrożone może być życie lub zdrowie małej pociechy – dodają przedstawiciele organów ścigania.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie