Reklama

Gdzie można zabrać psa w Starachowicach? Przepisy a miejscowa rzeczywistość

Czy w Starachowicach pies może towarzyszyć nam w zakupach, restauracji czy hotelu? Z moim buldogiem francuskim, Oggym, ruszyłam w teren, by sprawdzić, gdzie nasze czworonogi są naprawdę mile widziane - i gdzie wciąż napotykamy na zamknięte drzwi.

Co mówią przepisy?

W polskim prawie nie ma ogólnego zakazu wprowadzania psów do sklepów czy restauracji. Decyzję podejmuje właściciel lub zarządca danego miejsca. Wyjątek stanowią sklepy i miejsca, gdzie sprzedawana jest żywność – tam pies, zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego, nie powinien przebywać. Dodatkowo, w przypadku psów asystujących osobom niepełnosprawnym – prawo gwarantuje im dostęp niemal wszędzie.

Spacer z Oggym: sprawdzamy, gdzie można wejść

Spacer zaczynamy przy ul. Lipowej, gdzie mieści się redakcja Tygodnika Starachowickiego. Oggy – pies średniej wielkości, spokojny i przyjazny – idzie na smyczy. Kagańca nie zakładam, bo ze względu na krótką kufę, jego noszenie byłoby dla niego niebezpieczne. Szczególnie w ciepły dzień szybko mogłoby dojść do przegrzania.

Tam, gdzie żywność – zakaz

Przy pierwszym podejściu do piekarni przy Lipowej od razu spotykamy się ze stanowczą odmową – ze względu na obowiązujące przepisy dotyczące sprzedaży żywności, pies nie może wejść do środka.

Podobnie jest w aptece – tu również, choć sprzedawczynie są życzliwe, zasady są jasne: zwierzęta nie mogą przebywać w lokalu.

W ogródku – zapraszamy, ale do środka nie

W jednej z restauracji przy Lipowej słyszę:

– Może zostać w ogródku, nawet oferujemy miskę z wodą, ale do środka nie wejdziemy.

Doceniam tę elastyczność. Oggy może odpocząć na zewnątrz, a ja napić się kawy.

Miłe zaskoczenie: Biblioteka

Mijając Bibliotekę Miejską przy ul. Staszica, postanawiam wejść oddać książki. Z wahaniem pytam panią bibliotekarkę, czy mogę wejść z psem. Słyszę natychmiast:

– Tak proszę wejść – zaprasza życzliwie.

Nawet gdy Oggy zaczyna radośnie szczekać, domagając się głaskania, nikt nie reaguje negatywnie. Atmosfera jest naprawdę ciepła i przyjazna.

Przed dużymi sklepami – woda, ale zakaz wejścia

Idąc Aleją Armii Krajowej, zatrzymujemy się przed marketem Carrefour. Przed wejściem stoi miska z wodą dla czworonogów – miły gest. Ale na pytanie o możliwość wejścia z psem słyszę odmowę – standardowa zasada dotycząca miejsc z żywnością.

Podobnie jest przed lodziarnią – woda dla psa jest dostępna, ale lody zjeść możemy tylko na zewnątrz.

Przy innych marketach także musiałabym zostawić psa przywiązanym do barierki, co – przyznam – zawsze budzi mój niepokój.

Rossmann – tu bez problemu!

W drogerii Rossmann przy Armii Krajowej pytam na wejściu:

– Dzień dobry, czy mogę wejść z psem?

Uśmiechnięta sprzedawczyni odpowiada:

– Nie ma problemu, proszę wejść.

Rossmann w całej Polsce przyjął politykę przyjazną zwierzętom: psy mogą towarzyszyć swoim opiekunom podczas zakupów bez konieczności noszenia na rękach. Oggy spokojnie idzie przy nodze, a obsługa traktuje nas całkowicie naturalnie.

Komunikacja miejska: z kagańcem

Na przystanku autobusowym przy Rossmannie rozważam krótką przejażdżkę komunikacją miejską. Według regulaminu, pies w autobusie musi być:

- na smyczy,

- w kagańcu.

Niestety, brak kagańca oznacza, że musimy zrezygnować z podróży. Warto jednak wiedzieć, że w praktyce kierowcy w Starachowicach są życzliwi wobec właścicieli spokojnych psów. Ciekawostką jest, że Oggy ma już na koncie dwie podróże pociągiem – krótkie odcinki – i to bez kagańca. Wszystko dzięki wyrozumiałości konduktorów, raz nawet jechaliśmy w specjalnym wagonie dla obsługi.

Na Dolnych

Dalej poszliśmy na Dolne, gdzie jest Żabka i sklep z akcesoriami dla zwierząt. Tam, mogę wejść z psem bez problemu. W drodze powrotnej znad Zalewu Pasternik mijam markety budowlane, gdzie dość przychylnie patrzą na psa. W jednym nawet ktoś z obsługi proponuje, że przypilnuje psa, bym mogła pójść po kwiaty na część ogrodową.

Przyjazne restauracje i hotele

Na trasie mamy jeszcze Park Miejski i restaurację Pełna Kultura. Ogródek jest otwarty na psy – dostajemy miskę z wodą.

Kelnerka mówi:

– Przychodzi sporo klientów z pieskami, najczęściej małych ras, jak maltańczyk czy shih tzu. Ale bywają też duże psy, nawet wilczury. Jeśli właściciel panuje nad zwierzęciem, nie ma żadnego problemu.

Dodaje, że reakcje innych gości są w większości pozytywne, choć zdarzają się wyjątki.

Jeśli chodzi o hotele – zarówno Hotel Europa, jak i Hotel Senator w Starachowicach przyjmują gości ze zwierzętami. Z psem można także przyjść na zewnątrz do restauracji u Jana.

Do banku zakaz

Odwiedzamy jeszcze bank na Alei Armii Krajowej, do banku z psem nie wejdziemy, ze względu na spory ruch, do bankomatu bez problemu.   

Pies ma swoje miejsce

Na co dzień nie zabieram psa do sklepów, restauracji czy zatłoczonych miejsc. Dlaczego?

Bo wiem, że:

- nie każdy lubi psy (i to trzeba uszanować),

- w zatłoczonych miejscach Oggy łatwo się stresuje,

- pies nie zawsze czuje się komfortowo wśród zgiełku i tłumu.

Nasz pupil jest członkiem rodziny, ale szanujemy jego potrzeby: bardziej niż zakupy kocha spacery po łąkach, zabawy na świeżym powietrzu i leniwe drzemki w cieniu drzew.

Bo przecież o to chodzi – by pies był szczęśliwy, a nie tylko towarzyszył nam na siłę.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Spacerowicz - niezalogowany 2025-05-02 09:28:27

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do