Reklama

SIDS zagląda do kuchni ZEC

Stowarzyszenie Inicjatywa dla Starachowic kontynuuje temat budowy spalarni w Starachowicach i pyta, czy inwestor tego zadania jest godny zaufania i powinien je realizować?

Jak informował podczas konferencji prasowej Sławomir Celebański ze Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic, Zakład Energetyki Cieplnej, inwestor Instalacji Odzysku Energii, która ma powstać przy ul. Ostrowieckiej, w 2022 roku wypracował zysk w wysokości 2,7 mln zł, co poczytywane jest za sukces spółki.

- Spółka zarabia na dostarczaniu ciepła, którego ceny podniosła w ub. roku o 14 proc. Czy temu służy spółka komunalna czy ma zaspokoić potrzeby mieszkańców? - pytał S. Celebański dopytując czy ten zysk to zapis księgowy czy można te pieniądze przeznaczyć na inwestycje. - Zajrzymy do kuchni ZEC, która porwała się na inwestycję na 100 mln zł bez zabezpieczenia finansowego. Sytuacja wygląda następująco - ZEC finansuje działalność posiłkując się kredytami - zadłużenia rosną, przekraczając w ub. roku 53 proc. wpływów. To znaczy, że bieżąca działalność jest finansowana zobowiązaniami. Nie jest to wypracowany kapitał. Już jest przekroczony próg alarmowy a spółka zaciągnęła ponad 70 mln zł kredytu na budowę spalarni. Ta pożyczka to droga dużego ryzyka dla miasta i mieszkańców.

Jak mówił, zobowiązania ZEC w 2018 roku to prawie 21 mln zł a zabezpieczenia by je zaciągnąć wynosiły 85 mln zł.

-  Były to weksle in blanco, poręczenia, hipoteki na nieruchomości - wyliczał dodając, że w 2022 roku wartość zabezpieczenia dla pożyczki na 70 mln zł to już 150 mln zł. - To skandal by zostawiać budynek przychodni przy ulicy Radomskiej, gdzie leczą się ludzie na poczet zobowiązań. A wiemy jak trudno dostać się do lekarza. W trudnym dla spółki czasie finansowym, kiedy podnosi się taryfy, bo koszty funkcjonowania rosną, rosną też płace dla Zarządu i członków rady nadzorczej. Zarząd zarobił w ub. roku 290 tys. zł a członkowie Rady - 132 tys. zł (w sumie ponad 423 tys zł). W latach 2020-2022 na koszty wynagrodzeń w ZEC i nadzór wydano prawie milion złotych, w sytuacji gdy ZEC podnosi nam ceny za ciepło - alarmuje S. Celebański przypominając gospodarskie podejście prezydenta po objęciu stanowiska w 2014 roku i cięcia wynagrodzeń w spółkach podczas, gdy od 2018 prezes ZEC wziął w sposób uznaniowy ponad 150 tys. zł nagród.

Swoje uwagi wyraził również co do zapisu "zakazu pełnienia funkcji w organizacji jakiejkolwiek innej spółki handlowej" przez prezesa ZEC (taki zapis jest w uchwale walnego zgromadzenia wspólników), który w latach 2019 i 2020 był członkiem Rady Nadzorczej w spółce Janik.

- To złamanie prawa właścicielskiego - ocenił S. Celebański, dodając, że tak wygląda ład korporacyjny w ZEC. - Czy zostaną wyciągnięte konsekwencje czy może jest na to przyzwolenie?

Budowa wstrzymana - kontynuowana?

Jarosław Łyczkowski przyjrzał się od kuchni inwestycji związanej z budową spalarni, która została wstrzymana przez służby wojewody, nie ma pozwolenia na budowę ani zgody na lokalizację inwestycji celu publicznego...

- Docierały do nas sygnały, że mimo że już 8 lutego było wiadomo że wojewoda wstrzymał budowę, ona trwa. Inwestor nie wniósł sprzeciwu od tej decyzji do WSA, bo były takie błędy, że na etapie kontroli nie można było ich poprawić. I oo nie jest wina stowarzyszenie, jak próbuje się przekonać opinię publiczną, ale inwestora. To nie my przygotowywaliśmy inwestycję - mówił J.Łyczkowski. - Kierownik budowy oświadczył do protokołu, że od czasu wstrzymania budowy, nie były prowadzone roboty budowlane i konstrukcyjne, ale zabezpieczenie inwestycji. A w rzeczywistości jest inaczej, na co wskazuje dziennik budowy, gdzie jest wpis z 16 marca, w którym zgłoszono do odbioru zbrojenie fundamentowe, prosząc o zgodę na kontynuację prac. Kolejny zapis to potwierdzenie odbioru i zgoda na kontynuowanie prac. Mamy na to dowody, bo kontrolujemy tą inwestycję. Zdjęcia z 29 marca i 10 maja pokazują wyraźnie wykonanie zbrojenia w tym czasie. Przekazaliśmy to odpowiednim organom. Czekamy na odpowiedź Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Co ciekawe, dziennik budowy, który ma 30 stron kończy się na 23 stronie, pytanie po co ktoś zostawił siedem niezapisanych stron dziennika i wystąpił do starostwa o kolejny tom. To dowodzi jaki jest taki bałagan, dlatego mamy obawy czy ktoś nad tym panuje. Czekamy na odpowiedź prezydenta miasta, który jest właścicielem spółki ZEC. Bo spalarnia to największa w historii Starachowic inwestycja (większa od wiaduktu), która nie może być robiona po tajniacku - dodając, że obawy o płynność finansową ZEC potwierdził biegły rewident, który badał finanse spółki. - Pożyczka, mimo że udzielona na preferencyjnych warunkach niesie ryzyko, ze względu na jej wielkość, co spowoduje wysoki poziom zadłużenia spółki.

Ewelina Jamka

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do