
Członkowie Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie skierowali pomysł do organu prowadzącego, Rady Miejskiej w Starachowicach a rzecz dotyczy zagospodarowania nieruchomości "starego szpitala". SWS chce, by Rada się do tego ustosunkowała.
Jak mówił Paweł Lewkowicz, ze Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie temat wzbudza zainteresowanie mieszkańców.
- Chodzi o budynek starego szpitala, który ma być zagospodarowany na cele mieszkaniowe. My z ty, nie dyskutujemy, ale warsztaty, które odbyły się w tym temacie pokazały dwugłos. Byli zwolennicy zachowania obecnego obiektu włącznie z drzewostanem, ale też byli zwolennicy wyburzenia. Powstał raport z warsztatów. Zdobyliśmy wiedzę jako mieszkańcy Starachowic, co budzi też zainteresowanie innych. Wychodzimy z pomysłem do Rady Miejskiej, ale też chcemy pobudzić inicjatywę obywatelską i dać mieszkańcom możliwość wyrażenia woli. Składamy wniosek do Rady Miejskiej, by podjęła uchwała w sprawie przeprowadziła refendum w zakresie wyrażenia woli przez mieszkańców odnośnie obszaru dawnego szpitala. Propozycja pytania: "czy chcesz, by obszar dawnego szpitala przeznaczony na cele mieszkaniowe był w wariancie adaptacji czy wyburzenia?"
Skąd ta idea?
- Chcemy by mieszkańcy jako suweren byli podmiotowo traktowani. Oczywiście to będzie kosztowało - przyznaje P. Lewkowicz. - Ale można to referendum przeprowadzić za ok. 50 tys. zł a to wydatek niewiele więcej niż 1,5-miesięczne wynagrodzenie organu wykonawczego miasta Starachowice. Tyle potrzeba by mieszkańcy mogli wypowiedzieć się w ważnej sprawie. To przede wszystkim aspekt społeczny, środowiskowy i kulturowy. Wiele osób wiąże z tym sentyment. Ale są tu również względy ekonomiczne - budowa mieszkań może kosztować nawet 100 mln zł. Wyburzenie będzie droższe.
- Referendum daje możliwość do wypowiadania się w ważnie społecznych sprawach wspólnoty. To ważne narzędzie partycypacji. Tu mamy do czynienia z ważną kwestią mieszkalnictwa, to jest problem szeroko omawiany przez władze samorządowe i wymaga konsultacji. Uczestniczyłam w tych warsztatach, zaangażowanie mieszkańców było znikome. Pozostaje pytanie, dlaczego mieszkańcy się nie angażują. Nie będą tego robić, jeśli strona, która "zarzuca" temat jest niewiarygodna. Warto zawalczyć o większe zaangażowanie społeczne. To daje ogląd na dany temat. Warto porozumieć się z mieszkańcami, żeby wiedzieć, czego oni chcą i potrzebują - mówiła Marta Szperlich-Kosmala.
- Cały proces warsztatów diagnostycznych z raportem to koszt 60 tys. zł. Architekci sugerują pozostawienie tej perły architektonicznej, dając sześć koncepcji zagospodarowania. Ale organ wykonawczy zmierza ku jednej opcji - wyburzeniu. Dlaczego nie dać możliwości wypowiedzenia się mieszkańcom? Samo wyburzenie i wywiezienie to wydatek ok. 6 mln zł a realizacja nie wcześniej niż 2025 roku. Co też zwiększy koszty a takiego dofinansowania nie dostaniemy. Nic o nas bez nas - apelował P. Lewkowicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie