Reklama

Imadło w rękach, a rywale na deskach

O tym, że stać ich na wiele udowodnili już nie raz, także i w tym roku. Podopieczni Marka Jasińskiego z rozegranych w Ożarowie Mazowieckim mistrzostw Polski w kickboxingu w formule low kick, przywieźli cztery krążki. Złoto powędrowało na konto Filipa Zawłockiego, po srebro sięgnął Robert Siebyła, a rywalizację na najniższym stopniu podium ukończyli: Dominika Czernikiewicz oraz Karol Mamerski. Jak w oczach szkoleniowca Dragona, wypadła wspomniana czwórka? O tym, w mistrzowskim alfabecie.


C jak Czernikiewicz Dominika (kat. 60 kg). Dla juniorki Dragona, brązowy medal to duży sukces. - W pojedynku finałowym zmierzyła się z cięższą od siebie o 10 kg rywalką. O porażce Dominiki, a wygranej rywalki zadecydowały dwa, trzy kopnięcia. W trakcie pojedynku miała sporo sytuacji, które mogła wykorzystać i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Rywalka była jednak silniejsza fizycznie. Dominika też potrafi mocno uderzyć – komentuje Marek Jasiński.

K jak kopnięcie. Silny cios zadany nogą i mocne pięści były kluczem do wygranej w walce o złoto. – Wiedziałem na co stać Filipa. O tym, że potrafi mocno uderzyć mogliśmy przekonać się już podczas sparingów, w których po prostu błyszczał. Jego dwa pierwsze starcia, udowodniły, że dyspozycję z sali treningowej potrafi przełożyć na ring. Zauważył to nawet sędzia, który po kolejnych liczeniach, podszedł do narożnika rywala i powiedział, że kontynuowanie pojedynku nie ma najmniejszego sensu. Filip mocno rozbił przeciwnika – stwierdził opiekun Dragona.

M jak Mamerski Karol (kat. 63,5 kg). Udział w mistrzostwach Polski zakończył na najniższym stopniu podium. - Nie tylko mnie, ale także innym trenerom zależy na tym by jego podopieczni sięgali po medale. W Dragonie dużą uwagę przywiązujemy także do potencjału, którym zawodnik dysponuje i który za 2-3 lata będzie w stanie wykorzystać. Tak jest z Karolem. Drzemią w nim spore możliwości. Wychodzimy z założenia, że jeśli ma przegrać to z lepszym od siebie rywalem, a nie pokonać zdecydowanie słabszego przeciwnika. Docelowo jego dominującą formułą powinno być K-1. Miał trudnego przeciwnika, który ostatecznie okazał się najlepszy w tej kat. wagowej. Karol musi częściej słuchać podpowiedzi z narożnika. Dał z siebie 100 proc. - podsumował Jasiński.

P jak psychika. - Filipa trenuję od kilku lat i wiem, że jego mocną stroną jest odporność psychiczna. "Sodówka" mu nie grozi. Nie należy do zawodników, którzy łatwo i szybko się poddają. Najistotniejsze jednak, że wieloletnia praca przynosi efekty. Jeśli zdrowie mu dopisze, wkrótce doczekamy się wartościowego fightera. Progres jaki wykonał w ciągu minionych 12 miesięcy, daje podstawy do tego by trzymać za niego mocno kciuki – przyznaje szkoleniowiec starachowickiego klubu.

R jak reprezentacja. Po tym, jak w Ożarowie Mazowieckim zaprezentował się Zawłocki, może być niemal pewny, że do klubu w najbliższych dniach dotrze powołanie do kadry narodowej. W rozmowie z Markiem Jasińskim, przyznał to zresztą szkoleniowiec reprezentacji Polski juniorów Maciej Domińczak. – Wszystko wskazuje na to, że kolejny z naszych wychowanków znajdzie się w kadrze. Filip jest młodym fighterem, przed którym świetna przyszłość. Wielu ekspertów już dziś jest zdania, iż ma predyspozycje do tego by namieszać i to dość mocno w tej kategorii wagowej w kraju. Potrafi kończyć pojedynki przed czasem, a to zawsze musi podobać się publiczności. Ma w rękach niesamowitą moc. Trzymam za niego kciuki, choć wiem jak bardzo jest nastawiony na to, co robi. W ciągu ostatnich 4 lat ostro trenował, a dziś zbiera owoce pracy – dodaje popularny "Samuraj".

S jak Siebyła Robert (kat. 60 kg). Awansował do finału, w którym uznał wyższość Damiana Wawrzyniaka (Armia Polkowice). W maju, w Łodzi ma stoczyć pierwszy, zawodowy pojedynek. - Wspólnie zadecydowaliśmy, iż lepiej dla niego będzie jeśli sprawdzi się w wyższej kategorii, gdzie konkurencja do wywalczenia medalu była większa, wyższy był również poziom pojedynków. By móc się rozwijać, Robert musi walczyć z zawodnikami, którzy wchodzą mocno w wymianę ciosów. Tak będzie zapewne wyglądało starcie na zawodowej gali. W pojedynku o złoto, jego rywalem był zawodnik dysponujący lepszymi warunkami fizycznymi. Robertowi w niczym to jednak nie przeszkadzało. Myśląc o zwycięstwie musiał napierać i być bardziej aktywny. W finale zabrakło mu odrobiny szczęścia – ocenił szkoleniowiec.

W jak warunki fizyczne. Kolejny z atutów zdobywcy złotego medalu podczas krajowego czempionatu. - Ernest Kisiel, który nadal walczy w kategorii juniorów, swoje pojedynki wygrywa częściej niż przez nokaut, na punkty. Przypadek Filipa Zawłockiego pokazuje jednak, że silne uderzenie i cios, po którym kończy rywala też się przydają. Ma imadło w rękach i nogach. Każdy kto wie, że będzie z nim sparował podchodzi do sprawdzianów z respektem i musi się pilnować – dodaje trener Dragona.

Z jak Zawłocki Filip (kat. 75 kg). – Był zdeterminowany by pokonać finałowego przeciwnika mimo, iż miał świadomość, że bardziej doświadczony rywal, mający za sobą pojedynki w formule kick light nie odpuści. Obawiałem się, że Filip zablokuje się i nie będzie w stanie zaprezentować pełni swoich możliwości i umiejętności. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne – ocenia start podopiecznego klubowy szkoleniowiec Dragona, który za największe atuty Zawłockiego wymienia siłę, szybkość i kapitalne – jak na ten wiek – warunki fizyczne. – Filip ma dopiero 15 lat, a start na Mazowszu był jego pierwszym w formule pełnokontaktowej. Dwa pojedynki zakończył przed czasem. W pierwszej walce przeciwnik był liczony. W konfrontacji o najwyższy stopień podium zmierzył się z jeszcze wyższym od siebie zawodnikiem (Zawłocki ma ponad 180 cm wzrostu – przyp.red.). Do ringu weszło dwóch kolosów. Okazało się, iż dał radę – dodaje Jasiński.



Liczba MP
120 - zawodników, reprezentujących barwy 52 klubów wystartowało w odbywających się w Ożarowie Mazowieckim mistrzostwach Polski juniorów młodszych i starszych w kickboxingu.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do