Reklama

Debiutancki sezon i piąte miejsce w Mini Maxie

Jak mówi tata Eligiusz, Piotr Ziewiec, debiutancki sezon z udziałem syna zaliczyć należy do udanych. Byłoby pewnie znacznie lepiej, gdyby chłopiec brał udział we wszystkich wyścigach. Niestety, ze względów finansowych pojechał tylko w części startów. Ma za sobą cztery z siedmiu wyścigów Rotax Max Challange Polski oraz dwa z czterech wyścigów Europy Centralno-Wschodniej. Mimo to udało mu się uzyskać bardzo dobry, piąty wynik w klasyfikacji generalnej w kategorii Mini Max (od 11 do 13 lat).

- To był debiutancki sezon syna w kartingu wyczynowym. Mimo to uważam, że poradził sobie bardzo dobrze. To bardzo ciężki sport, trzeba dużo wysiłku, nakładu siły fizycznej, poza tym to ogromna prędkość, która wymaga panowania nad pojazdem. Dla 12-latka to spore wyzwanie - ocenia ojciec chłopca.

Sukces młodego gokartdzisty okupiony był ogromnym wysiłkiem zawodnika.Wymagało to wielu treningów na najlepszych torach w kraju: Toruniu, Gostyniu, Starym Kisielinie. Nie zabrakło też zagranicznych wyjazdów: do Włoch czy Austrii. Dla rodziców było to ogromny wysiłek finansowy, bo cała wyprawa, łącznie z zabezpieczeniem odpowiedniego sprzętu (kombinezon, kask itd.) sporo kosztuje.

- Nie da się ukryć, że to dość drogie hobby, dlatego najbliższy sezon i udział Eligiusza w zawodach stoją pod znakiem zapytania - mówi ojciec chłopca. - Rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie, bo do kategorii Mini, w której Elik debiutował przejdzie więcej zawodników, będzie większa konkurencja i wyższy poziom. Tymczasem tak naprawdę korzyści z osiągania sukcesów w tym sporcie są nie współmierne do wysiłków, jakie trzeba w tym kierunku poczynić. Wydaje się, że nie liczą się umiejętności czy zdolności zawodnika, ale pieniądze, które umożliwiają strat w zawodach. To jest przykre. Brakuje sponsorów w tej dyscyplinie i pewne sprawy są nie do przeskoczenia - ubolewa P. Ziewiec.

Choć pozornie to dość niebezpieczna dyscyplina - młodzi zawodnicy rozwijają na torach prędkości nawet do 100 km/h - dość rzadko dochodzi do groźnie wyglądających wypadków. Czasem zderzania zdarzają się przy starcie. Bywa, że na trasie zawodnik wypada z toru. Może to być niebezpieczne, ale najczęściej kończy się przysłowiową "trawą w zębach". Bezpieczeństwo gwarantuje profesjonalnie przygotowany tor i profesjonalny sprzęt, począwszy od ubrania po pojazd.

Dla Eligiusza, który wyścigami, Formułą 1 itd. interesował się do wczesnego dzieciństwa to nie pierwszyzna. Emocje i adrenalina, jakie towarzyszą podczas startów pozwalają wyzbyć się strachu. Przynajmniej Elik się nie boi.

- Prędkości się nie boję - mówi 12-latek. - Jedyne, czego się teraz boje to, że nie pojadę w kolejnym wyścigu - mówi szczerze.

Marzeniem chłopca jest udział w Formule 2000. Jego wzorem do naśladowania jest Sebastian Vettel, niemiecki kierowca wyścigowy, czterokrotny mistrz świata Formuły 1.Czy starachowiczanin będzie miał możliwość pójść w jego ślady?

***

Eligiusz Ziewiec jest uczniem V klasy Szkoły Podstawowej nr 11. Po raz pierwszy z gokartami zetknął się u wujka we Wrocławiu. Trzy lata temu rozpoczął treningi w szkółce kartingowej w Kielcach. Obecnie jest zawodnikiem Klubu UNIQ Racing, gdzie szlifuje swoje umiejętności pod okiem zawodowców Piotra i Karola Dąbskich. W 2012 roku stratował w Ogólnopolskim Turnieju Szkółek Kartingowych na torze Grand Prix w Warszawie, gdzie zdobył pierwsze miejsce. Najlepsza drużynowo okazał się wówczas ekipa F1Gokart Kielce.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do