Reklama

Czym wożą się nasi włodarze?

W Bodzentynie tylko skoda


Dariusz Skiba, który na fotelu burmistrza miasta i gminy Bodzentyn zasiada od listopada ub. roku w rozmowie z TYGODNIK-iem podkreśla: - Co prawda korzystam ze służbowego auta, ale częściej zdarza mi się jednak jeździć swoim. Raz, że staram się nie obciążać budżetu gminy, a dwa, że własny pojazd ma większy komfort niż wysłużona skoda octavia z 2004 r.

Jak informuje Antoni Synowiec zatrudniony w UMIG na stanowisku kierowcy, wyposażone w silnik 1,9 TDI o pojemności 110 KM, auto czeskiej produkcji ma przejechane ponad 351 tys. kilometrów. - Rocznie robimy nim ok. 35 tys., ale prawda jest taka, że gmina musi chyba pomyśleć o wyminie wysłużonej floty. Wymiana zużytych części pojazdu wiąże się oczywiście z kosztami. Dlatego moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem jest zakup nowego pojazdu – dodaje kierowca.

Wójt gminy Nowa Słupia Andrzej Gąsior, do pracy przyjeżdża swoim autem. - Do dyspozycji mamy trzy pojazdy służbowe: ponad 10-letniego citroena berlingo, renault trafic oraz opla vivaro. Korzystamy z nich tylko kiedy zachodzi takowa potrzeba. Najczęściej w przypadku  wyjazdu większą grupą urzędników. Staramy się oszczędzać na paliwie, dlatego korzystamy z ryczałtów - twierdzi.

Nowak bez samochodu, w Brodach busem


Ubogo pod tym względem wygląda gmina Mirzec, która nie dysponuje żadnym, służbowym samochodem, z pomocy którego korzystałby nie tylko wójt, ale również podlegli mu urzędnicy. Dlaczego? - Odpowiedź na tak postawione pytanie może być tylko jedna: czynnikiem decydującym są koszty – wyjaśnia Bogusław Nowak, gospodarz Mirca.

- Wspólnie z pracownikami doszliśmy do wniosku, że tańszym rozwiązaniem niż zakup czy korzystanie ze służbowego samochodu są niewielkie ryczałty. Sam wyjeżdżając z Urzędu korzystam z prywatnego wozu. Rozliczamy się później z działem organizacyjnym i księgowością – dodaje.

W gminie Brody, nowa wójt Marzena Bernat do dyspozycji ma właściwie tylko jedno auto – volkswagena transportera T5, wyprodukowanego w 2006 r. - To pojazd z silnikiem 1,9 turbodiesel, o mocy 120 KM. Może nim jeździć 9 osób - informuje Paweł Zięba z wydziału organizacyjnego UG. Jeszcze w 2013 r., bus niemieckiego koncernu na liczniku miał przejechanych 156 tys. km. Rok później już 175 tys. Łatwo zatem obliczyć, że w ciągu 12 miesięcy pokonał blisko 20 tys. kilometrów. - To i tak niewiele, jeśli pod uwagę weźmie się ilość wyjazdów – przyznaje kierownik wydziału organizacyjnego.

Jak podkreśla, z vw transportera korzystają nie tylko urzędnicy, ale... - Bus przywozi i odwozi dzieci z placówek oświatowych. Gmina ma jeszcze jeden pojazd: daewoo espero, ale praktycznie nie jest on używany – zaznaczył nasz rozmówca.

Samela: licznik się przekręcił


W Wąchocku jak przystało na stolicę humoru, zawsze musi być śmiesznie. Ze służbowym samochodem także. Dlaczego? Choć żaden z podległych burmistrzowi pracowników nie chce mówić o tym głośno, sam gospodarz gminy Jarosław Samela podkreśla: - Bus mercedes vito z 1999 r. jakim jeździmy nadaje się bardziej do wymiany, niż poruszania się po drogach. Licznik przejechanych kilometrów już zdążył się przekręcić...

Auto wyposażone jest w dieslowy silnik o pojemności 2,2 litra. - W tej chwili na liczniku jest 380 tys. km. Rozmawiałem z naszym kierowcą, który stwierdził, że samochód przejechał ponad 700 tys. km. Podobnie jak mój zastępca do pracy przyjeżdżamy prywatnymi autami - twierdzi burmistrz Samela.

Dwa busy (9-osobowy volkswagen transporter i opel vivaro), które wykorzystywane są głównie do przewozu dzieci niepełnosprawnych z terenu gminy do Starachowic na wyposażeniu ma gmina Pawłów. - Osobowym autem, którym jeździłbym ja lub urzędnicy, tak jak w Starachowicach nie dysponujemy. Wspomniane busy dziennie robią powyżej 200 km - mówi wójt Marek Wojtas.

Prezydent sprzedaje flotę


Czym jeżdżą urzędnicy starachowickiego magistratu? Do dyspozycji są trzy auta. Dwa z nich w lutym zostały wystawione na sprzedaż. Zainteresowani mają możliwość zakupu 5-osobowego volkswagena passata sedan o poj. silnika 2,0 (przebieg 167 tys. km, cena wywoławcza 20 tys. zł). Do nabycia jest także peugeot partner G z 2004 r. (srebrny metalik, przebieg 296 tys. km, pojemność silnika 1587 cm3, cena wywoławcza 5,8 tys. zł). Flotę urzędu uzupełnia renault traffic z 2009 r. o pojemności silnika 1900 ccm.

Jak informuje Iwona Ogrodowska, rzecznik prasowy magistratu, auto przejechało już ponad 153 tys. km. Kilka dni temu gmina ogłosiła przetarg na zakup nowego auta. Jak czytamy w opisie przedmiotu zamówienia, ma być to samochód osobowy (sedan lub hatchback) w kolorze czarnym, szarym lub grafitowym, wyposażony w silnik diesla o poj. 1950 ccm i mocy 140 KM. Auto ma mieć 6-biegową, manualną skrzynię i pochodzić z 2014 lub 2015 r. Samochód wyposażony będzie m.in. w ABS, autoalarm, immobiliser, elektrycznie sterowane szyby i klimatyzację.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do